Bo ja dziewczyn chcę ! * Śpiewa *
Miasto aniołów tętniące życiem i tysiącami magicznych różnorodnych stworzeń . . . wszędzie sklepy, mieszkania i inne nieziemskie rozrywki jakie uwielbiają anioły . . .
Jedna zasada panująca tutaj - Żadnych walk i kłótni !
Offline
*Aqua zaczęła dzień jak co dzień. Wstała. Rozsunęła firanki i poszła do łazienki popatrzeć w lustro na swoją twarz. Ochlapała się wodą, wytarła się i poszła do kuchni. Po domu chodziła w samej bieliźnie. Gdy robiła sobie tosty/grzanki poszła to swojego pokoju wyjść na balkon. Oddychała spokojnie. Zamknęła oczy, wzięła głęboki wdech i krzyknęła. Następnie po tym rytuale zjadła śniadanie popijając gorącym jeszcze kakaem. Następnie założyła czarną bluzkę bez rękawów, czarne, długie rękawiczki, spodenki z dość długim materiałem przyczepionym do bioder. Usiadła na swoim ogromnym i wygodnym łóżku myśląc o dzisiejszym dniu. Po przemyśleniach schyliła się pod łóżko i przywitała się ze swoją, kochaną parą butów... GLANAMI. Czarnymi, ciężkimi i wygodnymi butami. Założyła je i wyszła z domu zakładając przy okazji ukochaną pamiątkę babci. I zmierzała ku pracy. Po drodze zauważyła pudełko z kotami i schyliła się do nich. Pogłaskała je.* Wpadnę do was po pracy! *powiedziała i zaczęła biec. Wpadła przez przypadek na dziewczynę. Powiedziała przepraszam i pobiegła dalej do swoich obowiązków.*
Ostatnio edytowany przez Ishimi (2012-08-13 17:07:37)
Offline
Nowy użytkownik
*Obudziła się i spojrzała na zegarek. Jak zawsze za późno. Mimo to leżała przez chwilę w łóżku. Po drodze do toalety podleciał do niej mały piesek.* Hej, maluchu! *Podeszła do miski i nasypała mu jedzenie. Umyła się, ubrała i wyszła z domu. Dojechała do Ośrodka Badań motorem po czym weszła do sali w której 5 osób siedziało przy różnych urządzeniach* Sorki za spóźnienie! *Wrzasnęła do reszty współpracowników, usiadła na swoim miejscu i zajęła się pracą.*
Offline
*Kimiko jak zwykle wstała koło południa. Skończyła już szkołę, nie miała pracy, żyła z zasiłku po zmarłych rodzicach. Pierwsze co zrobiła po przebudzenie to oczywiście skorzystanie z toalety. Następnie skierowała się do kuchni gdzie bułkę posmarowała masłem i dużą ilością truskawkowej konfitury. Stanęła przed wysokim oknem zajadając kanapkę i zobaczyła swojego przystojnego sąsiada, o blond włosach. Wiedziała tylko to, że ma na nazwisko Hearts. Wytrzeszczył oczy patrząc na nią. Nie wiedziała o co chodzi. Odeszła od okna, podeszła do lustra w przedpokoju i spojrzała na siebie. Grzywka w nieładzie, za duży T-shirt i stringi* Już wiem o co mu chodziło *pomyślała, kończąc śniadanie. Podeszła do kanapy i włączyła telewizor zaczynając swój dzień*
Ostatnio edytowany przez Kimiko (2012-08-13 18:44:44)
Offline
*Weszła do kawiarenki, przywitała się z kolegami i pobiegła do szatni założyć fartuch. Podeszła do lady i czekała na zamówienia. Po skończonej pracy wyszła z niej z butelką mleka i talerzykiem. Pobiegła do swoich pociech w pudełku i chciała im dać mleka... ale właśnie chciała! Wyprzedził ją chłopak z blond najeżonymi włosami, ubrany w czarny płaszcz. Podeszła do pudełka i nie zawracając mu uwagi usiadła obok kotów. Wzięła jednego między nogi i zaczęła go głaskać. Była zadowolona, że po tak ciężkim dniu mogła się zrelaksować i może do tego kogoś poznać.*
Offline
- Len ty jeba.. zboku nie uciekaj - Chłopak ucieka przed jakąś dziewczyną to z powodu nie porozumienia jakie zaszło na parkingu, wylądował sobie normalnie a tu naglę wleciała anielica rozbiła się o niego i uznała ze chłopak ją maca. A więc chłopczyna ucieka przed walniętą anielicą, po chwili wpada do kawiarenki - Kur . . . cze - podbiegł do dziewczyny trzymającej kota - Pomóż mi i powiedz tej co wejdzie ze chłopak w blond włosach poszedł dalej - Ukrył się między stołem a kanapą do siedzenia i czekał.
Offline
Ymm...ok... spróbuję- powiedziała to i się uśmiechnęła. Gdy jakaś anielica weszła do kawiarenki dziewczyna się zapytała- W czym mogę pomóc? Kobieta ze skrzydłami zaczęła wrzeszczeć i wypytywać się gdzie on jest. Ten chłopak, co przed chwilą prosił mnie o prośbę. Aqua odpowiedziała, że poszedł dalej. Pobiegł dalej uciekając. Anielica wybiegła i pobiegła w tamtą stronę, co pokazała jej kelnerka. Ok. Możesz już wyjść z ukrycia jeżeli chcesz. Pobiegła dalej w głąb rynku.-powiedziała to wyglądając za okno i głaskając kota.
Offline
Leny wyszedł z pod stołu z pod płaszcza było widać długi gruby czerwony ogon, który plątał się i kręcił i szukał czegoś by to chwycić - dziękuję ci za pomoc, nazywam się Len i przepraszam za kłopot i najście - powiedział i ruszył w stronę wyjścia jak by nie chciał sprawić więcej kłopotów nieznajomej, a za nim wił się czerwony ogon, który tylko się prosił żeby na niego nadepnąć.
Offline
- Len! Poczekaj! Nie chcesz się czegoś napić? Jak coś to, to będzie na koszt firmy...- powiedziała, ale wiedziała, że będzie inaczej. Spojrzała na wijący się za nim ogon. Puściła kota by trochę pobiegał... pobiegał za czerwonym ogonem Leniego. To jak? Usiądziesz i się czegoś napijesz? Mam przerwę. - uśmiechnęła się do niego i przygotowała stolik mając w nadziei, że usiądzie.
Offline
Spojrzał na dziewczynę, która mu wcześniej pomogła - Ależ nie kłopocz się takim problemem, ja nie chcę pić ani na koszt firmy, ale jeżeli tak urodziwa dziewczyna mnie zaprasza to usiądę na moment . . . a mogę spytać ciebie o twe imię ? - i oczekiwał odpowiedzi. W między czasie usiadł i przyglądał się co ona planuje, a może to będzie zwykła rozmowa albo coś . . . nie to nie ma sensu ale dziś zaczepiła go już 5 dziewczyna to dziwne . . . Len rozkminia co tu się dzieje!
Offline
- Ok... jak chcesz.- usiadła na krześle naprzeciwko Lena.- Nazywam... nazywam się Aqua... - powiedziała to z nieśmiałością w głosie.- Naprawdę nie chcesz nic do picia ani do jedzenia?- powiedziała to tak nagle i wstała.
Offline
Chłopak chwycił dziewczynę za dłoń - Spokojnie, jeżeli już mnie tu zaprosiłaś to zostać, zamówię u innej kelnerki albo kelnera . . . najwyżej - odpowiedział po chwili oczekiwał że Aqua usiądzie - Bardzo ładne imię i bardzo do ciebie pasuje . . . szczególnie do niebieskiej urody jaką ty posiadasz - dodał i usiadł obok dziewczyny.
Offline
Koło 15 przestała oglądać TV. - Nie chce mi się oglądać powtórek - powiedziała sama do siebie. - Przejdę się gdzieś. - Ubrała się i poszła do kawiarni. Zajęła miejsce i zamówiła kawę i ciastko, obserwując parę. Przynajmniej tak wyglądali. Dziewczyna miała niebieskie włosy, a chłopak był blondynem. Siedzieli do niej tyłem. Jeszcze nie wiedziała kto jest nieznajomym partnerem dziewczyny...
Offline
Dziewczyna usiadła obok Leniego. Była zarumieniona tym, że chłopak złapał ją za rękę. Głowę miała ciągle opuszczoną i z lekkim uśmiechem. - Przepraszam, że się pytam. Ale... dlaczego masz smoczy ogon? - powiedziała to nadal ze spuszczoną głową i rumieńcem na twarzy.
Offline
Leny zerknął kątek oka na swój ogon, a ten od razu skręcił i był na wysokości głowy Lena . . . - Bo jestem smokiem ? A tak na prawdę to przez to ze mam ojca smoka i matkę człowieka . . . a tak po za tym dlaczego się tak rumienisz ? - spytał lekko ciągnąc ją za rękę jak by chciał by usiadła na jego kolanach albo ogonie. Gdy jakiś kelner/kelnerka podeszła spytały go co zamawia najchętniej wolał pizze i spytał wtedy Aque - Zjesz coś ze mną . . . bo jak tak to jaką pizzę i ja dzisiaj zapłacę, a więc ? Zapytał i oczekiwał na jej odpowiedź dalej trzymając ją za rękę nie wiedział dlaczego ją trzyma po prostu nie zwrócił na to uwagi.
Offline